Trcohę skryta w bocznej uliczce restauracja okazuje się szybko miejscem, w którym można swobodnie spędzać czas, posłuchać dobrej muzyki i zrelaksować się, ze świetną kawą, ale również smacznym jedzeniem. Prowadzona "kobiecą ręką", ze świeżymi kwiatami na stolikach, masą artystycznych elementów otaczających gości i dobrą kuchnią od lat ma swoich zagorzałych wielbicieli.
Menu restauracji jest klasycznym przykładem, jak można dobrze karmić daniami kuchni polskiej i uniwersalnej, sięgając po składniki z całego świata oraz kuchni regionalnej. W dziale "coś innego" pojawiają się rewelacyjnie chrupiące placki ziemniaczane z kiszoną kapustą, wzbogacane ziarnami słonecznika i dyni, płatkami owsianymi, otrębami pszennymi i siemieniem lnianym.
To umiejętne łączenie tradycji z wymogami kuchni współczesnej znajdziemy także w przepisie na rusińskie fuczki czy zalewajkę sanocką.